wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozdział czwarty

Ten dzień był tak cudowny a jedna wiadomość całkowicie go dobiła... ' Jestem w Londynie oczekuj niezapowiedzianej wizyty kochany. ' Już miał dość, nie wiedział co z sobą zrobić bo roznosiła go złość. Wstał z łóżka i udał się do Zayna.
- Masz jakieś papierosy ? - bruneta od razu zaczęło przeraźliwie kaszleć z wrażenia. Kto jak kto ale nie spodziewał się żeby Horan poprosił go o coś takiego.
- Niall co się stało ?
- Masz czy nie masz ?
- No mam ale...
- To daj! - Niall był tak wściekły że bez dłuższego komentarza brunet podał paczkę Marlboro, blondyn wyciągnął papierosa włożył do ust i odpalił. Po chwili zaczął się dusić. - co to do cholery jest za świństwo ?! Jak to się pali ! - Zayn cicho zaśmiał się lecz gdy zobaczył morderczy wzrok przyjaciela odpuścił.
- Daj to - wziął Niall'owi papierosa - a teraz mów co się stało.
- Ehhh jak wszystko się układa to coś to musi spieprzyć... Znów ta pieprzona Mary.. Znów się zacznie to czego uniknąłem gdy wyjechała..
- Niall poradzimy coś na to... Damy sobie z nią rady nas jest pięciu a ona jest jedna.
- Wiesz że jak się dowie że z kimś się spotykam zacznie się wojna ?
- Spokojnie zaradzimy temu a teraz idziemy spać bo padam.
- Dobra, dzięki Zayn.
- Zawsze do usług przyjacielu. - Malik posłał ciepły uśmiech w stronę przyjaciela a Niall udał się do swojego pokoju.

***

Harry miał dość siedzenia bezustannie w swoim pokoju, postanowił wyrwać się wyjść gdzieś gdzie może się zabawić. Nie chciał myśleć ciągle do Louisie i El, którzy kochali się bla bla bla... Loczek poszedł do garderoby założył ciemne spodnie i opiętą koszulkę a na to skórzaną kurtkę i wyszedł. Pojechał do jednego z ulubionych klubów. Od razu podszedł do baru i zamówił drinka, chciał się bawić ale sam nie potrafił lecz nie długo czekał na pomoc. Szczupła dziewczyna z blond długimi włosami usiadła koło chłopaka, też zamówiła drinka.
- Mmm Harry Styles, sam ?
- Jak widać.
- Może chciałbyś towarzystwo na ten wieczór.
- Hmm może chciałbym może nie.
- Zastanów się szybko kochany. - dziewczyna szepnęła mu do ucha, Harry długo nie zastanawiając się chwycił dziewczynę i pocałował nagle poczuł silne szarpnięcie za kurtkę. Zobaczył że to Lou, wściekł się próbował się wyrywać lecz szatyn okazał się silniejszy. Wyprowadził loczka na dwór z tyłu klubu.
- Co ty do cholery wyrabiasz ?!
- A co cię to obchodzi ?! Teraz się mną zainteresowałeś ?! Leć do tej swojej miłości i daj mi spokój!
- Nie rób z siebie dziwkarza bo potem dziwisz sie że piszą o tobie takie rzeczy!
- Gówno powinno cię to w tej chwili obchodzić !
- Jesteś moim przyjacielem!
- Już nie jestem ! Popierdoliłeś mnie dla niej to się ze mną pożegnaj na zawsze! - Harry odszedł usłyszał za sobą jeszcze ciche 'Harry zaczekaj...' ale udał się prosto do auta... Wsiadł i pojechał byle jak najdalej od niego...

***

Był wyjątkowo gorący dzień, dziewczyny wybierały się na uczelnie lecz nie szło im to zbyt łatwo. Natalia tym razem wstała wcześniej, przygotowała skromne śniadanie bo oby dwie nigdy nie jadły dużo rankiem. Alicja w końcu wyszła z łazienki, włosy miała upięte wysoko w koka a na jej głowie już widniały okulary przeciwsłoneczne.
- No proszę Alicja sie ogarnęła! - Natalia przywitała gorącym uśmiechem przyjaciółkę i podstawiła jej pod nos tosta.
- Ugh... jak ja nienawidzę stawać rano, grunt że świeci słońce, jest ciepło może ten dzień będzie udany.
- Mi się wydaje się dziś będzie dobrze, nawet bardzo. - powiedziała nadal szeroko uśmiechając się rudowłosa i zaczęła jeść swojego tosta.
- Ty dalej żyjesz tym dniem wczorajszym ? Ehh ja nie poznałam się z żadnym z chłopców...
- Spokojnie kochana poznasz się a teraz chodź idziemy bo się spóźnimy. - dziewczyny zebrały się, wzięły notatki i wyszły z domu. Szły na nogach gdyż uczelnia była nie daleko od ich domu. Postanowiły pójść przez park i okazało się to bardzo dobrym pomysłem. Dziewczyny śmiały się lecz naglę Alicja wydobyła z siebie cichy pisk i prawie zemdlała... Zobaczyła jak na wprost nich idzie Zayn, chwyciła się Natalii...
- Boże Natalia czy to...
- Zayn! Jak miło cię widzieć!
- Cześć, mi również miło cie widzieć. - Zayn uśmiechnął się i uścisnął dłoń rudowłosej.
- A to jest Alicja, moja przyjaciółka. Wspominałam Ci o niej. - blondynka nadal ściskała ręką ramie rudowłosej.
- Ahh ta Alicja, bardzo mi miło.
- O boże... - ona również uścisnęła rękę Zayna, widac było w jej oczach zaskoczenie... Nie spodziewała się, to był dla niej szok... - Zayn... miło mi tak bardzo ogromnie! - brunet uśmiechnął się do dziewczyny.
- Idziecie na zajęcia, tak ?
- Yyy... tak tak niestety...
- To nie zatrzymuje was. Wezmę numer od Nialla do zadzwonię do was później. Trzymajcie sie i uczcie pilnie ! - Zayn puścił oczko i szybko poszedł jakby się śpieszył... - dziewczyny odeszły dalej a Ala zaczęła dopiero teraz do przeżywać.
- O boże o boże o boże Natalia trzymaj mnie! Ja nie wytrzymam na tych zajęciach!
- Kochana spokojnie oddychaj bo zejdziesz mi tutaj!
- To się stało ! Wykrakałam... Dobrze zrobiłam! - dziewczyny zaczęły się śmiać... Ten dzień stawał się coraz lepszy!

***

Niall postanowił pojechać do McDonalda żeby zjeść coś dobrego. Dojechał już pod budynek i wysiadł z auta zadowolony że może w końcu zjeść coś pożywnego. Szedł już w stronę drzwi lecz ktoś pociągną go za rękę i obrócił w swoją stronę. Tak szybko to się działo że dziewczyna pocałowała go lecz on ją odepchnął od siebie. Już widział że to Mary, miał dość...
- Kochanie o co chodzi ?
- Dziewczyno daj mi spokój czego chcesz ode mnie ? Wyjechałaś ? Więc odczep się i wracaj tam skąd przyjechałaś.
- Przecież mnie kochałeś...
- To było dawno i sie skończyło.
- Ale dlaczego nie chcesz dać mi szansy ?
- Pomyśl co mi zrobiłaś a potem wtrącaj się w moje życie...

Niall odszedł od brunetki i pokierował się do McDonadla jedyne o czym myślał żeby spotkać się z Natalią i odpocząć od całego otaczającego go świata...


_______


No i rozdział czwarty jest! Dedykuje go mojej Alicji : > cieszę sie dziewojo <3 i pamiętaj będę matką chrzestną twoich dzieci z Malikiem! Mam nadzieje że rozdział się spodoba. Po raz kolejny dziękuje za tak wspaniałe komentarze. Cieszę się że tylu was jest ! Dziekuje że jesteście i podnosicie mnie na duchu tymi wspaniałymi opiniami. Oczywiście jeżeli ktoś chce być informowany o nn prosze pisać w komentarzach. Pozdrawiam, Lily <3

13 komentarzy:

  1. Ooo rozdział fenomenalny !! <3
    Biedny Niall :/ Nawet zapalić nie potrafi ^^
    Szkoda mi też Hazza :( No ale mam nadzieje że wszystko się ułoży ;)
    Czekam na następny ! ;**

    @peaceUNDlove

    OdpowiedzUsuń
  2. Już nie lubie tej Mery hehe, to z Harrym powiem mocne było, super rozdział, moja kol Ali też by się zachowała :D musze jej wyslać link do twojego bloga :D, już nie moge doczekać się kolejnego -@natalia17k

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi również rozdział się bardzo podoba :)
    Czekam na kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne opowiadanie. Osobiście bardzo mi się podoba i będę tutaj zaglądała . :) Nie mogę się doczekać dalszej akcji. Masz talent, naprawdę. Czekam na nn. ♥

    @Louisowa_

    _
    could-be-the-one.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe co takiego Mary zrobiła... No i Hazza i Lou... No ciekawie się robi. :)
    Buziaki, @bulikowo. :*

    OdpowiedzUsuń
  6. wow wow wow wow :D Pisz szybko next :D Kto Ci zrobił takie fajne tło? ;3 odpisz na tt do mnie :d @I_am_Douis_Baby ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział jak zwykle boski! reakcja Alicji na spotkanie Malika była genialna xd już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! ❤

    OdpowiedzUsuń
  8. O wow szkoda mi Hsrrego, ale jakos sie ulozy mam nadzieje :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział zycze weny. : * mogłabyś mnie informowac @wercia7777 ? ; * xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedny Nialler, Świetnie piszesz @kamlot1003

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny jest :) Genialnie piszesz ♥

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Archiwum

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL4SZ_2nb0mGoxi5fH3JBwRTT1PpVPBImH1rY7SaYbm33-ItEzziLeKi_1vb25PyiJhyphenhyphen-hb1173WHr69wvqqVp3v9frtFsw6-EKV6-Dk_VdUPEm3R-ZZwuPpDxsR83Rbj_T-gd4tf1usw/s200/jry.png