czwartek, 28 listopada 2013

Witajcie!

Witajcie kochani :) Chciałabym was przeprosić za moją nieobecność, myślałam że wszystko się uda i będę dała rady pisać ale wraz ze szkołą odeszła mi chęć i na pisanie i na życie(chyba niektórzy mnie zrozumieją). Postanowiłam wrócić, od zawsze obiecywałam sobie i wam że nigdy nie porzucę tej historii i nadal to podtrzymuję :) Wiem że wielu z was zawiodłam, nie poinformowałam o zawieszeniu i bardzo żałuję lecz mam skrytą nadzieje że wrócicie do mnie i mojego opowiadania... Postanowiłam wnieść parę zmian, zostały zmienione nazwiska bohaterek możecie zorientować się co i jak wchodząc w 'zapoznaj się z bohaterami'. 
Nie ukrywam że nadal nie mam za wiele czasu, mam bardzo dużo nauki ale postanowiłam to pogodzić. Rozdział pojawi się w najbliższym czasie i oczywiście poinformuję wszystkich tych, którzy już wcześniej mnie o to prosili :) 
Jeżeli macie do mnie jakiekolwiek pytania piszcie do mnie na tt - @niallmyhero lub po prostu zostawcie komentarz z pytaniem :) 
Mam nadzieje że już za niedługo będziemy razem świętować pierwszy rozdział po powrocie, jeszcze raz was przepraszam... Miłego wieczorku, ily! x 

wtorek, 17 września 2013

Rozdział dwudziesty drugi.

Panowała typowa londyńska pogoda, padał deszcz i wszystko wdawało się szare i smutne. Natalia stała w oknie i obserwowała wszystko z uśmiechem na twarzy i to nie dlatego że pogoda była paskudna tylko zdawała swoje sprawę że jutro o tej porze będzie chodziła po miękkim piasku a ostre promienie słoneczne będą opalały jej skórę. Poczuła ciepły oddech na swojej szyi i ręce oplatające jej brzuch.
- Cieszysz się? - spytał Niall po czym musnął jej ramię. 
- Nawet nie wiesz jak bardzo. W końcu odpoczniemy od wszystkiego... 
- Racja. 
- Ale niestety teraz nie możemy sie obijać bo zostało nam sporo do spakowania! W końcu nie wiemy ile tam zostaniemy więc trzeba się zaopatrzyć. - ruda posłała ciepły uśmiech swojemu ukochanemu i wróciła do wyrzucania wszystkiego z szafy i wpakowywania przeróżnych ubrań do walizek. 
Alicja z Zaynem zaraz po śniadaniu pojechali do swojego domu by jak najszybciej zacząć przygotowania, oby dwoje byli świadomi tego że Malik jest Malikiem i może to trochę dłużej potrwać. 
Klaudia również bardzo szybko udała się do swojego małego mieszkanka niedaleko uczelni. Wzięła szybką kąpiel, przebrała się w ubrania na podróż i wyciągnęła jedną, wielką torbę z szafy. Składając ubrania zastanawiała się co tak na prawdę wczorajszego wieczoru się stało. Liam zadzwonił do niej by przyszła na przyjęcie, powiedział by nie zadawała pytań i powołała się przy wejściu na jego nazwisko. Gdy tylko weszła Louis podszedł do niej, tańczyli i pocałował ją... Może tylko dlatego że był lekko pijany? Przecież on kocha Harrego. Potem gdy wrócili do domu chłopaków owszem spali w jednym łóżku ale do niczego nie doszło, nawet do pocałunku. Po prostu przytulił ją i razem zasnęli. To wszystko bylo skomplikowane, lecz teraz ona jedzie z nim na wakacje. Może będą to zwykłe przyjacielskie chwile a może... Potrząsnęła głową i usiadła na wysokim, miękkim łóżku. Obiecała sobie wcześniej że nigdy więcej nie będzie robiła sobie nadziei i tak pozostanie. 

W drodze na lotnisko Niall i Natalia, którzy jechali osobnym samochodem z powodu dużej liczby walizek musieli wstąpić jeszcze do McDonalda by irlandczyk mógł się posilić. 
- Kochanie możemy dziś odpuścić sobie McDonalda? Przecież będzie jedzenie w samolocie dobrze o tym wiesz bo przecież sam ustalałeś co mają wam podać. 
- No tak ale jestem bardzo głodny!
- Jak zwykle... - rudowłosa westchnęła i wbiła wzrok w okno. 
- Nie złość się, na pewno zdążymy na czas. - i nie zdążyli lecz reszta była święcie przekonana że tak właśnie będzie. Gdy tylko ta dwójka dotarła na miejsce bagaże zostały oddane a cała ósemka udała się do prywatnego samolotu chłopców. Dziewczyny nie były przyzwyczajone do takich luksusów, wydawało im się że to sen lecz to wszystko było realne. Sofy, rozkładane fotele, ekskluzywna lecz mała łazienka, profesjonalna obsługa...
Podróż minęła bardzo dobrze nawet Alicji, która bardzo boi się latać. Gdy samolot wylądował tłum fanów znajdował się już na lotnisku, wystarczył najmniejszy przeciek informacji do sieci żeby fanki tego boysbandu dowiedziały się o wszystkim. Cała ósemka z ochroniarzami One Direction przeciskała się przez tłum, chłopcy po drodze rozdali parę autografów i dali sobie zrobić zdjęcia. Po nie długim czasie cała grupka wsiadła do aut, które czekały już na nich i ruszyli do specjalnie wypożyczonego domu. Gdy tylko dotarli na miejsce rudowłosej zeszkliły się oczy
- To wszystko o czym marzyłam... Dom zaraz przy plaży, gorące słońce, morze... - stała i mówiła a wiatr rozwiewał jej włosy. Blondyn od razu przytulił ją i szepnął do ucha
- Uwielbiam spełniać twoje marzenia - dziewczyna delikatnie musnęła jego usta i cicho wypowiedziała 'dziękuję'.
Bagaże czekały już w pokojach, okazało się że Klaudia i Louis będą przez ten czas mieszkali razem. Dziewczyna była trochę zakłopotana, nie wiedziała jak się zachowywać w stosunku do Lou. Żeby się upewnić co się dzieje z jego uczuciami zaplanowała na wieczór spacer i rozmowę z Tomlinsonem. 
- Louis! 
- Tak?! - krzyknął chłopak, który znajdował sie jeszcze w łazience. 
- Co ty na to żeby później wybrać się na jakiś spacer? Na plażę, tylko ty i ja? Żeby pogadać tak o wszystkim. 
- Świetny pomysł przynajmniej odpoczniemy chwilę od tych debili - dziewczyna zaśmiała się i powróciła do dalszego rozpakowywania rzeczy z walizek. 
Dom nie należał do tych największych ale do najmniejszych również się nie zaliczał lecz z powodu nie wielkiej ilości sypialni Liam i Harry mieli wspólny pokój z dwoma dużymi łóżkami. Odpowiadało im to, żaden z nich nie był z kimś do pary więc razem czuli się lepiej. Loczek szybko rozpakował się po czym położył się na łóżko, uważnie przyglądał się co robi Liam lecz gdy ujrzał że Payne wyciąga paczkę papierosów i otwiera okno na balkon zaraz się zerwał. 
- Li ty.. ty palisz?! - spytał bardzo zdziwiony, jego przyjaciel zawsze słynął z ograniczania używek 
- Ehh Harry... czasami kiedy muszę złapać się za coś co może mnie 'podnieść' na duchu. 
- Liam coś się dzieje? 
- Wszystko jest okej... 
- Przecież widzę, co jak co ale widać kiedy kłamiesz. 
- Dobrze powiem ci ale musisz mi obiecać że nikomu nie powiesz... 
- Obiecuję - powiedział Styles podnosząc jedną rękę a drugą położył na sercu.
- Chodzi o moje zdrowie... 

Rudowłosa zostawiła swojego chłopaka na dalszym rozpakowywaniu swoich walizek i sama wybrała się na plażę. Odeszła trochę dalej od domu i blisko brzegu usiadła na jeszcze ciepłym piasku. Promienie zachodzącego słońca padały na jej twarz, uśmiechała się. Jej marzenia powoli zaczynały się spełniać, nigdy wcześniej nie pomyślałabym że będzie właśnie tu w tym miejscu i z tymi ludźmi. Dopiero co pamięta gdy siedziała w swoim rodzinnym domu w Polsce, pod cieplym kocem i wymyślała różne historię jakby to było gdyby spotkała One Direction. Marzyła zawsze o prawdziwych przyjaciołach, o mieszkaniu w Londynie, o zwiedzaniu świata i rozwijaniu swoich zdolności muzycznych. Wpatrywała się w taflę błękitnego morza i dziękowała Bogu za wszystko co ma, za swoją miłość, za przyjaźń, za muzykę, za ten uśmiech, ktory jest na jej twarzy. Brakowało jej tylko jednego... rodziny, która jest tak daleko. Tylko tęsknota raniła jej serce ale całe szczęście, które dostawała tutaj leczyło ją i dawało siłę. Jedna, mała łza popłynęła po jej policzku lecz szybko ją wytarła. 
- Co tak siedzisz tutaj sama? - zapytał Zayn siadający obok dziewczyny. 
- Podziwiam - odpowiedziała brunetowi posyłając mu ciepły uśmiech. On zaś objął ją ramieniem i pocałował w głowę. 
- O tak... jest co podziwiać - oby dwoje cieszyli się tym wszystkim lecz nagle poczuli jak coś się na nich rzuca a raczej ktoś. 
- A co wy się tutaj tak przytulacie? - zapytał Irlandczyk łapiąc swoją dziewczynę i przewrócił ją na swoje ciało, Malik zaczął się śmiać tak jak i Natalia. 
- Kochanie właśnie jestem cała z piachu.
- A chcesz być cała mokra? 
- Horan nawet sie nie waż! 
- Hmmm... chyba spróbuję! - Niall sprytnie wstał i wziął rudą na ręce po czym zaczął powoli wchodzić do wody. 
- Niall James Horan! Ja nie żartuję! Proszę zawrócić i postawić mnie na brzegu! 
- Kochanie nie szarp się tak - chłopak cały czas się śmiał  i mocno trzymał dziewczynę, która zawzięcie chciała uwolnić się z objęć blondyna lecz nie udało jej się. Wylądowała w ciepłej wodzie a Horan wraz z Zaynem, który pozostał na piasku śmiali sie jak opętani. Gdy Natalia tylko stanęła na nogi cała mokra nie była zadowolona, zaczęła krzyczeć 
- Tak bardzo cię to bawi? - chłopak tylko pokiwał głową na "tak". Dziewczyna tylko uśmiechnęła się i rzuciła na chłopaka, zaskoczony stracił równowagę i sam wylądował w wodzie. Ruda wyszła z wody pozostawiając w niej chłopaka i na brzegu sama zaśmiała się po czym "wykręciła" swoje długie włosy i ruszyła w kierunku domu. 

Klaudia i Louis wybrali się na wcześniej zaproponowany przez dziewczynę spacer. Szli po plaży i pokierowali się na dwa duże kamienie, które znajdowaly się zaraz nad brzegiem morza. Rozmawiali o wszystkim, gdy tylko usiedli dziewczyna nieśmiało zapytała się.
- Jak twoje uczucia wobec Harrego? - Louis spuścił wzrok, dziewczyna wiedziała co to znaczy. Odwróciła głowę, nie wiedziała co powiedzieć lecz nagle poczuła ciepłą dłoń na jej ręce. 
- Klaudia nie wiem co czuję ale wiem jedno ktoś leczy mnie z tej chorej miłości - wtedy dziewczyna spojrzała prosto w oczy Tomlinsona - przepraszam ale na razie nie jestem gotowy na inny związek... 
- Dziękuję za szczerość - lekko uśmiechnęła się i wtedy chłopak objął brązowowłosą a ona po raz kolejny przysięgła sobie - nie zrobię sobie żadnej nadziei... 

__________________

Po bardzo długiej przerwie pojawia się dwudziesty drugi rozdział. Mam nadzieje że nie zawiodłam was i że jesteście z niego zadowoleni. Wiem że jest krótki lecz postanowiłam na początek dodać krótki wstęp do tej przygody :) Trochę zaczyna się dziać, wprowadziłam coś nowego co mam nadzieje wam się spodoba. Chciałam przeprosić was za opóźnienie w dodaniu tego rozdziału, miał byc trochę wcześniej lecz niestety choroba, która mnie dopadła uniemożliwiła mi pisanie. Oczywiście jeżeli ktoś chce być informowanym o nn piszcie swoje namiary w komentarzach czy piszcie do mnie na tt, który podany jest na blogu :) Prawdopodobne terminy nowych rozdziałów będą umieszczane w informacji - po prawej stronie. Proszę was o szczere komentarze na temat tego rozdziału. Całuję was i pozdrawiam, wasza Lily xx

sobota, 14 września 2013

Info.

Witajcie kochani po mojej najdłuższej z przerw. Chciałam przeprosić was za to że bez uprzedzenia w sumie zawiesiłam opowiadanie. Kiedyś obiecałam sobie że nigdy nie porzucę tego opowiadania dopóki go nie zakończę i dziś zdecydowałam że powracam do pisania i dzielenia się z wami moją historią, moją wyobraźnią.
 Chciałam również przeprosić dziewczyny piszące opowiadania, których byłam stałym czytelnikiem. Mai, kochana bardzo przepraszam cię za zaniedbanie twojego opo. ale postaram się wszystko nadrobić, pamiętaj że jesteś moją mentorką i tak pozostanie! xx
Jak widzicie wygląd bloga się zmienił. Zakochałam się w tym szablonie, Yokita wykonała cudowną robotę i dziekuje jej za to z całego serca! Każdemu kto potrzebuje nowego szablonu polecam http://imperium-grafiki.blogspot.com! :) 
Zmienił również się link bloga z różnych przyczyn ale to możemy pominąć. Do każdej osoby, która prosiła o informowanie oczywiście nowy adres dotrze! :) 
Kochani co do dodawania nowych rozdziałów - z tym może być mały problem ponieważ od 2 września wstąpiłam do drugiej klasy LO, zaczęly mi sie rozszerzenia i jest bardzo ale to bardzo trudno a co za tym idzie dużo nauki i mało czasu na inne zajęcia. Spróbuje wszystko rozplanować tak żebyście długo nie czekali na kolejne części opowiadania.
Myślę że to na tyle z najnowszych informacji. Mam nadzieję że powrócicie do czytania moich wypocin i nadal będę dostawała tak pozytywne komentarze jak do tej pory. Całuję was misie i do nowego rozdziału! Pozdrawiam, Lily xx

piątek, 28 czerwca 2013

Rozdział dwudziesty pierwszy.

Rozdział dwudziesty pierwszy dedykowany jest kochanej Klaudii <3 
Dziękuję za motywację w pisaniu, dziękuje za to że pomagasz i poprawiasz moje błędy no dziękuje 
za wszystko! :D xx
Teraz zapraszam wszystkich do przeczytania nowego rozdziału, po notce parę słów wyjaśnienia.

~*~

Po mimo, że zegar wskazywał piątą dwadzieścia trzy, blondyn obudził cały dom. Miał nadzieje, że teraz dorwie tego, kto chciał skrzywdzić jego dziewczynę.
- Niall uspokój się do cholery! - ruda nie wytrzymała wściekłości chłopaka, sama nie była w najlepszym nastroju lecz starała opanowywać swoje nerwy. Stali na korytarzu patrząc się na siebie, co chwile było słychać tylko otwierające się drzwi od pokoi chłopaków. Nikt nie wiedział co się dzieje.
- Natalia przepraszam ale... jak tylko pomyślę, że teraz na komendzie może być osoba, która wyrządziła Ci krzywdę mam ochotę iść i ją zabić - nikt nigdy nie wiedział takiego Horana, zawsze był blondynem, który jadł i śmiał się z wszystkiego a teraz na jego twarzy wymalowana była tylko złość. Dziewczyna podeszła do niego i przytuliła go, wyraz jego twarzy złagodniał jakby to ona likwidowała wszystko co złe. Po dość długiej przerwie Louis odważył się zapytać.
- Możecie powiedzieć co się stało? - bardzo powoli i niepewnie zadał pytanie parze jakby bał się, że irlandczyk znów wybuchnie.
- Zadzwonili od nas z policji, mają pewne informacje - dziewczyna odpowiedziała i chwyciła blondyna za rękę - Może pojedźmy już, Niall daj kluczyki ja będę kierować. - chłopak posłusznie dał kluczyki swojej ukochanej i udali się do samochodu.
Po pewnym czasie dotarli pod komisariat, bez słowa weszli do środka. Od razu powitał ich ten sam policjant, u którego byli wcześniej na przesłuchaniu.
- Dobrze, że jesteście właśnie...
- Złapaliście go? - Niall od razu przerwał policjantowi.
- Właśnie do tego zmierzałem panie Horan. Spokojnie, chodźmy do mojego gabinetu wszystko wam wyjaśnię. - dwójka udała się za mężczyzną w granatowym mundurze, po chwili siedzieli na przeciw władzy.
- Wybaczcie za tak wczesną porę ale chciałem byście wiedzieli od razu. Aresztowaliśmy tego mężczyznę, który panią zaatakował. Dziwne jest to, że próbował zgwałcić kobietę, która również jest dziewczyną sławnej osoby niestety nie mogę ujawnić danych. Przesłuchiwaliśmy tego człowieka lecz nic nie mogliśmy z niego wyciągnąć ale prawdopodobnie działa on na czyjeś zlecenie.
- Mary... - powiedział cicho chłopak spuszczając głowę dół.
- Co pan powiedział? - spytał policjant, którego mina od razu spoważniała jeszcze bardziej. Pewnie pomyślał, że blondyn ma coś z tym wspólnego.
- Mary, była dziewczyna Nialla. Była strasznie nachalna, można powiedzieć, że prześladowała Nialla na każdym kroku... Gdy zaczęliśmy być razem znów się pojawiła, groziła mi lecz myślałam, że to nic poważnego.
- Dlaczego od razu pani nie powiedziała, że są jakieś podejrzenia?
- Sądziłam, że taka osoba jak ona nie może nic zrobić.
- Musimy panią przesłuchać jeszcze raz, na osobności. - mężczyzna spojrzał na Horana wzrokiem, który mówił, że ma wyjść. Blondyn bez słowa opuścił pomieszczenie, policjant i Natalia zostali sami. Mężczyzna o czarnych włosach i poważnym wyrazie twarzy wstał, i zaprosił gestem dziewczynę by przeszła przez pewne drzwi, które prowadziły do sali przesłuchań.
Zwykłe, ciemne cztery ściany, stolik i dwa krzesła przerażały rudowłosą choć generalnie nic nie było w tym strasznego. Pomyślała ilu zabójców, gwałcicieli i innych zbrodniarzy musiało siedzieć na tym samym miejscu, gdzie ona. Tylko różniło się jedno - Natalia była ofiarą.
- Więc proszę opowiedzieć wszystko od początku. Od napastowania tej dziewczyny po próbę gwałtu. - dziewczyna nie chciała mówić, nie chciała przechodzić przez to jeszcze jeden raz lecz musiała. Nie chciała żyć w ciągłym niebezpieczeństwie..
Od początku do końca Kowalska opowiedziała wszystko co się wydarzyło, policjant nagrywał zeznania po czym wypuścił dziewczynę za zewnątrz. Gdy ta wraz z mężczyzną opuściła pokój ujrzała jednego policjanta, który trzyma Nialla i drugiego, który trzyma jakiegoś faceta. Spojrzał na nią a ona wiedziała wszystko... Poczuła przerażający dreszcz na ciele... Wiedziała, że to jest ON...

W mieszkaniu chłopców było cicho, jak nigdy... Każdy siedział w swoim pokoju lecz tylko jedna osoba wyszła. Louis zapukał do drzwi Harrego po czym usłyszał ciche a zarazem cudowne 'proszę'. Styles wcale nie chciał być sam na sam z Lou, nie chciał by to wszystko wróciło... Harry teraz czuł coś więcej do kogoś innego ale wiedział, że Tomlinson nigdy nie będzie mu obojętny i zawsze będzie potrafił złamać barierę pomiędzy nimi.
- Mogę wejść? - spytał wychylając tylko głowę zza drzwi.
- Wejdź... - odpowiedział niepewnie Loczek i odłożył czytaną książkę na stolik obok. - Coś się stało?
- Chciałem pogadać... Harry ja tak nie mogę. Chyba nigdy nie przestanę Cię kochać. - Styles spuścił głowę, nie chciał o tym rozmawiać. On po prostu chciał zamknąć rozdział, mieć Louisa za sobą...
- Myślałem, że to zamknięty rozdział Lou... Nie chce do tego wracać. - do Harrego podszedł chłopak i uklęknął przed nim.
- Nie chcesz tego czuć? - dotknął jego twarzy - Albo tego ? - Tomlinson przywarł do ust Stylesa, oby dwoje wstali. Wsunęli sobie języki do ust po czym Louis ściągnął bluzkę kochankowi lecz Harry oprzytomniał i odepchnął od siebie szatyna.
- Dość tego Lou! Nie chce tego czuć! Nie chce mieć Cię w sercu! Daj mi spokój... - wyrwał z dłoni mężczyzny koszulkę i wychodząc ze swojego pokoju założył ją na siebie. Tommo usiadł na łóżku i schował swoją twarz w dłonie. Do jego oczu napłynęły łzy lecz postanowił je powstrzymać. Wyciągnął z kieszeni spodni swój telefon i wykręcił numer, po kilku sygnałach w słuchawce można było usłyszeć ciepły głos dziewczyny.
- Halo?
- Klaudia masz czas?
- Mogę mieć a coś się stało?
- Chciałbym się spotkać, za pół godziny w parku?
- Dobrze będę
- Do zobaczenia - Louis wstał i udał się do swojego pokoju po kluczyki od samochodu...

Mieszkali ze sobą dopiero jeden dzień a już doszło do kłótni, blondynka stała za swoim chłopakiem i cały czas mówiła.
- Zayn ja ciebie błagam! Potrzebuje wyjść z domu a ty zajmujesz cała łazienkę!
- Ala dobrze wiesz, że potrzebuje trochę czasu SAM NA SAM
- Ale dwie godziny to już przesada!
- Ciągle się czepiasz...
- Nie czepiałabym się gdybyś nie stroił się tyle!
- Alicja przestań!
- Nie przest... - Zayn podszedł do dziewczyny i pocałował ją by się uciszyła, kochał to robić właśnie w taki sposób. - To nie znaczy, że nie jestem zła!
- Za pięć minut wyjdę, okej? - blondynka potwierdzająco musnęła usta chłopaka i wyszła. Idąc do salonu, zahaczając o kuchnie wzięła jabłko, które zaraz ugryzła. Nagle zadzwonił jej telefon.
- Tak ? 
- Yyy smacznego Ala, słuchaj miałabyś ochotę wyskoczyć na kawę? 
- Jasne, tam gdzie zawsze? 
- Tak, ja tam za niedługo będę, więc możesz się sprężyć. 
- Okej zbieram się. - po telefonie Natalii przyjaciółka szybko przebrała się i akurat brunet wyszedł z łazienki. Spięła swoje długie, blond włosy w koński ogon i pociągnęła rzęsy tuszem po czym powiedziała chłopakowi, że idzie na kawę, i wróci za niedługo. 
Ruda czekała na swoją przyjaciółkę w ich ulubionej kawiarni, na stoliku stały już dwa kubki z kawą. Alicja pocałowała Natalię w policzek i usiadła naprzeciw niej. Wiedziała już, że jest coś nie tak lecz sądziła, że dziewczyna zaraz pęknie, zawsze tak było. 
- Byliśmy z Niallem na policji. 
- Co?! Złapali tego sukin... tego człowieka? - Ala ugryzła się w język, wiedziała, że jej ton jest już wyższy a nie chciała przeklinać na całą knajpkę. 
- Tak, gdyby nie policjanci Horan by go pobił. Chcieli przetrzymać Nialla w areszcie za tą agresje ale uprosiłam ich żeby po prostu nas już wypuścili. 
- Chwała że wszystko już się wyjaśniło... 
- No nie do końca... Okazało się, że ten koleś działał na czyjeś zlecenie. Chyba wiesz kogo mam na myśli?
- Ehhh wiem... Oby i jej się dostało. 
- Dobra mniejsza, nie rozmawiajmy o tym. Jak wam się mieszka razem? 
- Jest idealnie no wiesz... całkowita swoboda jesteśmy sami ale... Jego przesiadywanie w łazience doprowadza mnie do szału! - Natalia wybuchła śmiechem, wiedziała, że Zayn zawsze lubił porządnie zadbać o swój wygląd ale wiedziała też, że jej przyjaciółka również. Chyba będą musieli wybudować nową łazienkę by doszło do porozumienia. 
Dziewczyny jeszcze chwilę  plotkowały, zjadły po pysznym pączku i każda z nich udała się do swojego domu. 

Klaudia siedziała na ławce i popijała coca cole kupioną w McDonaldzie. Po niedługim czasie usiadł obok niej załamany Louis, nie wiedziała co się stało lecz bardzo chciała mu pomóc. 
- Hej, co się dzieje? - spytała dziewczyna gładząc ramie chłopaka. 
- Ja i Harry to... to już całkowity koniec, na zawsze. Muszę się z niego wyleczyć. - szatyn od razu schował swoją twarz w dłonie, dziewczynie nie było łatwo od zawsze. Nawet kiedy go jeszcze nie znała czuła do Tomlinsona coś szczególnego ale obiecała sobie że pomimo wszystko zawsze będzie przy nim. 
- Louis posłuchaj... wiem, że to nie jest łatwe ale coś się kończy po to by coś się zaczęło. Najwidoczniej tak musiało być, może Twoje serce ma należeć do kogoś innego - dziewczyna położyła swoją małą dłoń na klatkę piersiową chłopaka – Wiem, że cierpisz i wiem też, że to szybko nie minie ponieważ Harry to wspaniały chłopak, który na zawsze pozostanie w Twoim sercu ale teraz powinien on zajmować miejsce przyjaciela To co było między wami jest skończone i już nie wróci. - Tommo wiedział, że Klaudia ma racje lecz tak bardzo go to bolało, że nie powstrzymał się od uronienia łez. Dziewczyna od razu otarła dłonią jego mokre policzki - Lou proszę nie płacz bo i ja zacznę... Tak bardzo nie chce żebyś się smucił.. - chłopak wtulił się w drobne ciało dziewczyny, wiedział, że ona jest osobą, której może powiedzieć wszystko i po mimo wszystkiego zostanie przy nim i go wysłucha. On był w stanie robić to samo dla niej. 


Dzień mijał za dniem, poszukiwania Mary i przeszukanie jej domu doszło do skutku niestety policja nie znalazła żadnych dowodów, które wskazywałyby, że to ona jest zleceniodawczynią tych wszystkich rzeczy. Codziennie przyjaciółki spotykały się na próby do koncertu, dwa ostatnie dni przed występem trenowały już na dużej scenie, która znajdowała się na wielkim podwórzu za hotelem. Wszystko było idealnie zorganizowane. W dniu występu Ala wraz z Natalią zostały porwane przez stylistki. Oby dwie dziewczyny miały rozpuszczone, proste włosy. Makijaże również podobne, kreski na powiekach, idealnie wytuszowane rzęsy i delikatną szminkę na ustach. Alicję ubrana była w obcisłą, białą koszulę bez rękawów z kołnierzykiem zaraz przy szyi, czarne rurki i wysokie czarne szpilki zaś Natalia miała na sobie fioletową bokserkę włożoną do jasnych jeasnów a do tego katanę tego samego koloru z drobnymi ćwiekami  a na stopach miała ciemne szpilki. 
Piętnaście minut do występu, przyjaciółki wypatrywały chłopców lecz cały czas ich nie było. 
- Czy oni zawsze wszędzie muszą się spóźniać? Pewnie Zayn dalej w łazience! - Natalia cicho zaśmiała się.
- Raczej Zayn wyszedł z łazienki, bo właśnie przyjechali. - dziewczyny pomachały chłopakom, którzy przeszli przez hotel i znaleźli się na miejscu gdzie miały odbyć się koncerty. Po mimo tego, że nikt nie miał wstępu za kulisy prócz osób, które występowały Niall i Malik musieli wejść i pocałować swoje dziewczyny na szczęście. Widziały jak największe gwiazdy siadały przy stolikach znajdujących się przed sceną, zaczęły się strasznie stresować lecz powtarzały sobie, że będzie dobrze w końcu muszą spełniać swoje marzenia. Nagle usłyszały rozbrzmiewający się głos prowadzącego, który witał serdecznie wszystkich. Dziewczyny miały nie lada wyzwanie, otwierały swoimi piosenkami całe przyjęcie. 
- A teraz chciałbym zapowiedzieć dwie, cudowne dziewczyny, które dopiero wstępują do tego wielkiego świata show biznesu! Panie i Panowie przed wami Alicja i Natalia! - wszyscy zaczęli bić głośno brawa a chyba najbardziej stolik chłopców z One Direction. Każdy artysta przed swoim występem mówi kilka słów i to tym razem spadło na Natalię. 
- Witamy was bardzo serdecznie. Jesteśmy zaszczycone, że możemy dzisiaj być tu przed wami wszystkimi. Wykonamy covery gwiazd, które inspirują nas i mamy nadzieje, że ich jak i was nie zawiedziemy. Pierwszy utwór to 'Price Tag' Jessie J - znów wszyscy zaczęli bić brawa i Alicja zaczęła grać na gitarze. 
Dziewczyny wykonały wszystkie przygotowane utwory, publiczność domagała się o więcej i więcej. Były z siebie niesamowicie dumne i szczęśliwe, że wszystko poszło tak jak miało być. Potem śpiewały inne, wielkie gwiazdy a dziewczyny zaraz po tym gdy przebrały się w stroje wieczorowe dołączyły do chłopaków gdzie były przygotowane dwa krzesła, dla Natalii obok Nialla oraz dla Alicji obok Zayna. Było dużo zdjęć więc cały świat oficjalnie dowie się, że Horan z Malikiem są już zajęci i szczęśliwi. 
Po całej części można powiedzieć artystycznej, wszyscy przenieśli się do wnętrza hotelu gdzie w ogromnej sali był szwedzki stół i można było jeść do woli. Wiele rodzajów win i innych trunków również znajdowało się w tej sali. Do nich przyssał się Louis, który miał w zamiarze zalać się w trupa. Dziś nie obchodzili go dziennikarze i plotki był tylko on, i alkohol. 
Dziewczyny szalały, tańczyły razem i czuły się jakby jeszcze były bardzo małe ale lubiły to. Ludzie lubili ich takimi jakie są. Alicję porwał do tańca Ed Sheeran zaś Natalię, Simon Cowell. 
- Bardzo gratuluję dzisiejszego koncertu, pamiętam Cię na twoim pierwszym występie. Wtedy Niallowi wpadłaś w oko, pamiętam jak próbował biec za Tobą. Ale mu zniknęłaś. - rudowłosa zaczęła się śmiać.
- No no. Nie wiedziałam o tym, ale dziękuję za informacje.
- Ups zdradziłem Nialla.
- Spokojnie nie powiem mu, że mi powiedziałeś - dwójka podczas tańca cały czas rozmawiała, świetnie się dogadywali i był to świetny materiał na dwójkę przyjaciół po mimo dużej różnicy wieku. 
Louis jak usiadł przy stole z trunkami tak nie odszedł, szatyn był już troszkę wstawiony i zauważył to Liam, który zaczął martwić sie o przyjaciela. 
- Hej Lou, co się dzieje? - Payne usiadł koło przyjaciela. 
- Ehhh wszystko się pierdoli, życie jest do dupy stary. 
- Chodzi o Harrego, prawda? Słyszałem co się stało, akurat przechodziłem obok jego pokoju... 
- Tak o Hazze. Szkoda gadać... 
- Może lepiej mój drogi odłóż alkohol i spojrzyj tam - Liam pokazał palcem wejście do sali. Stała w nim Klaudia ubrana w piękną, kremową suknie trzymającą się na samym biuście. Była dopasowana do pasa a od pasa w dół lekko puszczona. Włosy układały się na jej ramionach w cudowne fale. Nieśmiało spoglądała na wszystkie gwiazdy a szczególnie na Tomlinsona. Szatyn na widok dziewczyny uśmiechnął się, wiedział, że to sprawka chłopaków, to oni ją zaprosili tutaj. Louis bez słowa wstał i podszedł do brązowowłosej.
- Nie jesteś zły, że przyszłam? - spytała dziewczyna bojąc się odpowiedzi. 
- Oczywiście, że nie jestem zły. Bardzo cieszę się, że jesteś tutaj, ze mną. Może zatańczymy? 
- Z chęcią - z wielkim uśmiechem na twarzy dziewczyna podała rękę Tomlinsonowi, który poprowadził ją na parkiet. Akurat włączyli wolny kawałek, chłopak bardzo delikatnie objął dziewczynę i przytulił ją do siebie. Czuł się tak jak na weselu w Paryżu, czuł się szczęśliwszy. Nie odzywali się, po prostu poruszali się w rytm muzyki. Klaudia spojrzała ku górze i natrafiła na oczy chłopaka, uśmiechał się. Tak bardzo cieszyła się, że jest tutaj i miała nadzieje, że zrobi to samo co we Francji... Musnął jej usta, ich nosy złączyły się. Czuli wzrok wszystkich na sobie lecz nie obchodziło ich to, po prostu tańczyli dalej... 

Wszyscy wyczerpani po prawie całonocnej zabawie trafili do domu chłopców. Alicja z Zaynem również, pokój Malika był wolny i zawsze gotowy by ich tam ugościć. Klaudia również nocowała u chłopców razem z Louisem w jego pokoju. Około godziny dwunastej wszyscy powoli zaczęli schodzić na dół. Liam przygotowywał jakieś jedzenie by wszyscy mogli się posilić z rana. Natalia zeszła na dół z małą Luną, oby dwie ułożyły się w rogu kanapy i rudowłosa rozkładając się cały czas głaskała kotkę. 
- Żyjesz mała? - spytał uśmiechnięty Li.
- Ohh nawet mi nie mów, nóg nie czuję. Wytańczyłam się chyba za wszystkie czasy! - Payne zaczął się śmiać i przyniósł dziewczynie talerzyk z cudownie pachnącą jajecznicą i chrupkim chlebem. 
- Dla ciebie specjalna porcja - puścił jej oczko i udał się do kuchni kończyć śniadanie dla wszystkich. 
- Mmmm Liam to jest pyszne! - wszyscy zeszli na dół i każdy dostał smaczne śniadanie przyrządzone przez Payne’a. Gdy wszyscy skończyli jeść chłopcy gdzieś poszli. Zostały tylko dziewczyny. Rozłożyły się w trójkę na kanapie i plotkowały lecz piątka chłopaków powróciła. 
- Słuchajcie mamy dla was wszystkich małą niespodziankę. - powiedział Zayn.
- Ponieważ mamy cudowne lato a u nas w Londynie bardzo często pada postanowiliśmy zabrać was na małe wakacje. - tym razem mówił Harry.
- Jutro cała nasza ósemka no i oczywiście Luna wyjeżdża na Florydę! Co wy na to? - dokończył Liam. Dziewczyny nie wiedziały co się dzieje, wakacje? Floryda? Dopiero po chwili dotarło do nich wszystko i zaczęły się cieszyć jak szalone. Cała trójka rzuciła się na chłopaków ściskając ich i całując w policzka. No to całą grupę czekają słoneczne wakacje z dala od Londynu! 

______________________________________

W końcu po najdłuższej przerwie jaką miałam pojawia się rozdział dwudziesty pierwszy. W ostatnim czasie czekałam już na ten dzień kiedy rozpoczną nam się wakacje bym mogła nowym długim rozdziałem je powitać. Mam nadzieje że notka wam się podoba, jest dłuższa niż pozostałe, poruszyłam wątek Larry o który sporo z was się upominało więc mam nadzieje że nie jest tak najgorzej :) Co sądzicie o wystroju bloga? Jest on na razie tymczasowy, sama wykonałam nagłówek więc wiem że nie jest idealnie ale sądzę że ciut lepiej niż wcześniejszy.
Chciałam wszystkim bardzo podziękować że liczba wyświetleń nie zmalała, wiele z was pisało że nic nie dodaje i pytało się kiedy będzie następny rozdział. Te wszystkie komentarze podnosiły mnie na duchu, wiedziałam że nie opuściliście mnie chodź bardzo sie tego bałam a na prawdę czasu było mało na pisanie, mam nadzieje że wybaczycie mi tą nieobecność...
Tak jak zawsze jeżeli ktoś chce być informowanym o nn pisze swoje namiary w komentarzu może to być tt czy numer gg :)
Proszę was wszystkich o opinię o nowym rozdziale, umieśćcie ją w komentarzu bardzo chciałabym wiedzieć co sądzicie :) Całuję was wszystkich gorąco, wasza Lily :*

sobota, 15 czerwca 2013

Info.

Kochani! 
Wiem że bardzo długo nie dodaje rozdziałów ale to wszystko sprawka mojej szkoły... Ciągle zaliczanie itd. a koniec roku już tuż tuż. W tym tygodniu co będzie mam jeszcze ostatnie zaliczenia lecz ruszam od nowa z pisaniem od wakacji, będę miała więcej czasu i bardziej skupię się w pisaniu. Mam nadzieje że wybaczycie tą długą przerwę... Bardzo dziękuje wszystkim, którzy pamiętają o mnie i moim opowiadaniu jesteście wielcy kochani! <3
Dziękuje za tak dużą liczbę wyświetleń! To niesamowite że tyle osób odwiedziło tego bloga. 
Jeszcze raz przepraszam was za tą nieobecność i nie martwcie się nie opuszczam ani was ani tej historii. 
Również chciałam przeprosić inne blogerki za to że zaniedbałam czytanie ich opowiadań. Obiecuje nadrobić wszystko wtedy gdy skończy się już ta cała nauka. 
Kocham was misie i mam nadzieje że za niedługo nadal będziecie ze mną! <3 
Całuję was, wasza Lily :*

niedziela, 26 maja 2013

Rozdział dwudziesty.

Rozdział dedykuje Karoli Turowskiej, Julii Szatce, Kamili Sołtys i Weronice Skrobiszewskiej, które są z nami na 'Porzuć szkołę, zostań Directioner'.
Dziękuje za to że jesteście i udzielacie się na tej stronce. To na prawdę wiele dla admina :3
<3
A teraz zapraszam wszystkich na rozdział, po rozdziale będą wyjaśnienia co do dalszej części opowiadania i podziękowania więc zostańcie do samego końca : ) 

~*~

Podmuch wiosennego wiatru obudził rudowłosą, od razu zaczęła dotykać prawą stronę łóżka by poczuć ciało chłopaka, który w nocy jeszcze tu był. Gdy otworzyła oczy ujrzała tylko zmierzwioną poduszkę. Od razu postanowiła wstać by nie zasnąć z powrotem. Chwyciła za gumkę, która leżała na nakastliku i zwinęła swoje rude fale w wysokiego kucyka. Odwiedziła łazienkę by wyszczotkować zęby i umyć twarz po czym poszła do salonu. Tam nikogo nie było lecz słyszała głosy dobiegające z jadalni. Panowała tam wielka uczta, gdy stanęła w drzwiach wszystkie oczy skierowane zostały na nią i wtedy uświadomiła sobie że jest tylko w samych majtkach a górna część jej garderoby to koszulka Horana.
- Kochanie muszę przyznać że wyglądasz bardzo gustownie ale wszyscy patrzą właśnie na twoje zabujczo piękne nogi. - faktycznie wszyscy wpatrywali się w szczupłe nogi dziewczyny, Alicja szybko uderzyła Zayna w ramię, który od razu przeprosił ją i pocałował w policzek. Natalia poczuła się nie komfortowo i naciągnęła bluzkę chłopaka w dół co wyglądało przesłodko. Chłopcy zaśmiali się z tego co właśnie zrobiła po czym Niall podszedł do swojej dziewczyny i przytulił ją całując w czoło - idź lepiej załóż coś na swoją śliczną pupę bo zaraz im coś zrobię - blondyn obdarował dziewczynę ciepłym uśmiechem a ona tylko go odwzajemniła:
- To ja zaraz przyjdę tylko się przebiorę. - musnęła wargi swojego chłopaka i szybko udała się ku górze. Reszta jadła pyszne śniadanie, które w większość przygotował sam Malik z Alą gdyż resztą jeszcze drzemała w salonie na kanapie i fotelach.
Dzisiaj dziewczyny miały zajęcia ze swoim profesorem od śpiewu. Po pysznym posiłku Alicja pożyczyła od Nialla gitarę i zaczęły ćwiczyć utwory, które miały tego samego dnia zaprezentować nauczycielowi. Po godzinnej próbie Liam odwiózł dziewczyny do domu. Te od razu zabrały się za przygotowywania do wyjścia. Malując się czy czesząc cały czas śpiewały. Około godziny 13:15 wsiadły w samochód i ruszyły w kierunku uczelni. O 13:30 były już we właściwej sali w której czekał na nie już wykładowca. Postanowili nie zwlekać tylko zabrać się za solidną pracę. Po odśpiewaniu wszystkich piosenek starszy już brunet tylko wstał i zaczął klaskać. Przyjaciółki były tak zaskoczone że zabrakło im słów lecz wyręczył je mężczyzna.
- Dziewczyny muszę przyznać że odwaliłyście kawła dobrej roboty! Nie wiem jak to zrobiłyście ale to jest na prawdę genialne. Jestem z was bardzo dumny. - nigdy nie widziały tak szczerego uśmiechu profesora.
- Profesorze Smith bardzo dziękujemy, to na prawdę wiele dla nas znaczy - odpowiedziała na te cudowne słowa Kowalska z również wielkim uśmiechem na twarzy.
- Mogę śmiało powiedzieć że ćwiczyć możecie same gdyż na prawdę te wszystkie utwory zaśpiewałyście wyśmienicie a dobór piosenek... na prawdę genialny! Czuję że wyrosną z was na prawdę porządne piosenkarki.
- Panie profesorze jak na razie to zbyt duże słowa - odpowiedziała blondynka - teraz na prawdę zależy nam by ten występ był jak najbardziej udany więc wkładamy w to jeszcze więcej serca niż zwykle.
- Tak, dokładnie! Czuć w tym serce. No ale dobrze prześpiewajmy to jeszcze raz i jesteście wolne. Oczywiście jesteście zwolnione ze wszystkich zajęć aż do koncertu, który odbędzie się równo za tydzień w piątek. No to do dzieła. - dziewczyny wszystko po raz kolejny prześpiewały idealnie. Smith był niesamowicie zadowolony. Po godzinie wypuścił je z sali a nawet wręcz wyrzucił by mogły iść się odprężyć i wyćwiczyć się w domu czy w klubie. Tak, ten facet zawsze był otwartą i szczerą osobą za to właśnie studenci kochali go najbardziej.
Gdy opuszczały mury szkoły wpadły na Klaudie, która również z niej wychodziła. Przywitały się całuskiem w policzek, to było już takim zwyczajem.
- Już skończone zajęcia? - spytała zaciekawiona Natalia. Klaudia uczęszczała na wydział inżynierii dźwięku.
- Tak, dzisiaj na szczęście dość szybko skończyłam. A wy jak przygotowania?
- Skąd wiesz? - zdziwiona Nowakowska od razu zapytała.
- Spokojnie nikt ze znajomych nie wie, rozmawiałam z Louisem przez telefon. Właściwie to przyjechał już po mnie. Wybaczcie ale muszę już lecieć, powodzenia w przygotowaniach. - szatynka szybko musnęła policzka dziewczyn i wręcz pobiegła w stronę Tomlinsona.
Natalia z Alicją od razu postanowiły pojechać do domu. Gdy tylko weszły do przytulnego mieszkanka ujrzały kilkanaście pudeł, mniejszych jak i większych. Blondynka się tylko uśmiechnęła.
- Spokojnie, dałam rano klucz Zaynowi. Dzisiaj się wprowadza. - oznajmiła wniebowzięta Ala.
- Mmm okej to ja idę się pakować - rudowłosa była szczęśliwa z przeprowadzki do chłopaków ale cały czas myślała czy to może nie za szybko. W końcu układało się między nią a Niallem a jeżeli teraz ta przeprowadzka to zniszczy? Lecz postanowiła myśleć pozytywnie. Weszła do swojego pokoju i zaczęła wszystko pakować do pudeł, które były schowane w specjalnym schowku. Po około trzech godzinach dziewczyna była odrobiona. Zeszło jej to tak długo, ponieważ nikt jej nie pomógł, słyszała tylko śmiechy z pokoju obok a Niall przeprosił ją w sms'ie że nie przyjedzie gdyż musi załatwić parę spraw ale wieczorem będzie w domu. Natalia sama zniosła pudła do swojego samochodu, chciała już jechać w sumie tylko dlatego żeby nie przeszkadzać tej dwójce, która na okrągło się śmiała. Pożegnała się ze swoim pokojem i mieszkaniem. Ta dziewczyna bardzo przywiązywała się do miejsc i rzeczy po prostu już taka była. Przykro jej było że przyjaciółka nawet nie zasmuciła się że osoba, z którą tyle razem spędziła czasu wyprowadza się.
- No to ja jadę - powiedziała ruda do Ali i Zayna, którzy właśnie układali w szafie ubrania chłopaka.
- To pewnie do wieczora - sypnęła Alicja.
- No tak do wieczora... - dziewczyna bardzo posmutniała.. Położyła tylko pęk swoich kluczy na szafce przy drzwiach i wyszła. Weszła do samochodu i szybko odjechała. Nie chciała się smucić, puściła na cały regulator muzykę w aucie i dążyła ku domu chłopaków.
Gdy podjechała tylko pod dom od razu wyszli z niego Liam z Harrym, którzy pomogli wnieść wszystko dziewczynie do domu a raczej do wielkiego pokoju Nialla.
- Dzięki chłopaki. Na prawdę dziękuje za pomoc. Nie wiem czy dałabym radę znów wszystko sama wnosić.
- Jak to sama? A wcześniej nikt ci nie pomógł? Przecież Zayn był już u was w mieszkaniu jak byłyście na uczelni. - powiedział Payne.
- No tak ale byli zbyt zajęci sobą zresztą... Ala chyba nic sobie nie zrobiła z tego że sie wyprowadzam, może te wszystkie lata razem nic nie znaczyły... - Natalia w końcu pękła, kilka łez popłynęła po jej zaróżowionych policzkach. Styles od razu podszedł i przytulił dziewczynę nie chciał by się smuciła. Liam pocałował ją w głowę.
- Ej mała przecież ona bardzo cię kocha! Na pewno ją ruszyła tą przeprowadzka ale nie chciała nic mówić.
- Ehh nie ważne, mam dużo pracy a chcę rozpakować się przed przyjazdem Nialla byśmy mogli wszyscy razem napić się piwa.
- To jest bardzo dobry pomysł - powiedział z uśmieszkiem Loczek. Chłopcy jeszcze raz pocałowali dziewczynę lecz tym razem w policzka i zostawili ją sami ze stertą ubrań, książek i różnych innych bibelotów.   Po następnych dwóch godzinach wszystko było gotowe, przy okazji dziewczyna trochę posprzątała pokój wiedząc że Horan lubi ład i porządek.
Około godziny 20:00 Niall wszedł do domu z wielkim koszem. Natalia, Liam i Harry bardzo zdziwili się na widok trzymanej rzeczy przez chłopaka lecz gdy tylko głośne ' miałknięcie ' rozniosło się po salonie rudowłosa wraz ze Stylsem podbiegli do chłopaka. Dziewczyna odsunęła kocyk pod którym spał mały kotek rasy brytyjski niebieski. To była ulubiona rasa Kowalskiej.
- Kochanie pomyślałem że chciałabyś mieć w nowym mieszkaniu również jakiegoś zwierzaka a wiem że chciałaś już wcześniej kupić sobie tego kota.
- Boże Niall... dziękuje ci bardzo bardzo bardzo bardzo! - dziewczyna zaczęła skakać z radości. Po tym jak wycałowała swojego chłopaka wzięła kotka na ręce i usiadła na sofie, kładąc go na swoich kolanach. Harry był tak zafascynowany zwierzakiem że cały czas patrzył się na niego i gdy tylko mógł głaskał mięciutkie futerko. - Niall a to chłopiec czy dziewczynka? Przecież trzeba wymyślić imię.
- Dziewczynka.
- No to chłopaki jak ją nazwiemy ?
- Hmmm... może Ami? - powiedział Liam.
- Masz jakiś zboczony gust! Moim zdaniem powinna nazywać się raczej Cindy. - powiedział uśmiechnięty Harry. Ruda tylko zaśmiała się.
- A ja sądzę że powinna nazywać się Luna. Zawsze tak chciałam nazwać kotkę.
- Więc tak będzie się nazywała, to jest twój kot kochanie. - powiedział Niall siadający obok swojej dziewczyny. Pół godziny później do domu wszedł Zayn z Alą i Lou. Gdy tylko ci pojawili się w salonie Natalia postanowiła iść.
- To my z Luna idziemy na górę. Jestem zmęczona tym całym dniem.
- Ejj może zostań z nami, mamy piwa i pizzę domowej roboty - powiedziała blondynka chcąca zatrzymać przyjaciółkę.
- Wiesz co raczej nie, dzięki - odpowiedziała oschło rudowłosa i od razu udała się do góry. Gdy weszła tylko do sypialni położyła małego kotka na wielkim łóżku i włączyła telewizor po czym chciała położyć sie koło małej istotki lecz ktoś jej przeszkodził.
- Mogę wiedzieć co cie ugryzło? - spytała wyraźnie zdenerwowana Nowakowska.
- Alicja o co ci chodzi? Jestem zmęczona. SAMA znosiłam wszystkie swoje rzeczy do samochodu, które nawiasem mówiąc były cholernie ciężkie a do tego nawet nie potrafiłaś się ze mną pożegnać. Ja wiem że masz faceta, który się własnie wprowadził do naszego mieszania... Wybacz już twojego mieszkania ale myślałam że to wszystko coś znaczyło dla ciebie, najwyraźniej to nie było nic dla ciebie znaczącego.
- Natalia to nie tak.
- A kurwa jak?!
- Ja po prostu nie potrafiłam się pożegnać, rozumiesz? Nie przyjmuje jeszcze do wiadomości że nie będę widziała co rano zrzędliwej ciebie, która denerwuje się kiedy z rana w ogóle się coś powie, że nie będzie kłótni o to która ma co sprzątać. Że nie będzie wspólnych wieczorów gdzie zamulałyśmy przed telewizorem obżerając się popcornem z lodami. Że nie będziemy już w wolnej chwili oglądały naszego najwspanialszego filmu... Ja cię na prawdę kocham... - oby dwie dziewczyny rozpłakały się. Ta przyjaźń była dla nich tak bardzo ważna że nie potrafiły powstrzymać tych uczuć. Przytuliły się do siebie bardzo mocno i wiedziały że nie chcą się puszczać ale dzień wyprowadzki, którejś z nich i tak wcześniej czy później by nastał.
Ali udało wyciągnąć się rudowłosą i małą Lunę na piwo i pizzę. Tak, kochały napychać się jedzeniem na samą noc! Po dość długim spędzeniu czasu razem Nowakowska wraz z Zaynem pojechali do swojego domu. Horan z Natalią po kąpieli położyli się w swoim wspólnym już łóżku a mała kotka grzecznie spała na swoim legowisku w rogu pokoju. Szybko usnęli w swoich objęciach...

Ze smacznego snu wybił parę dzwoniący telefon Nialla.
- Któż to do cholery o tej porze! - powiedział wściekły blondyn.
- Kochanie odbierz może to coś ważnego. - odpowiedziała dziewczyna biorąc do łóżka kociaka, który starał się wdrapać na górę.
- Słucham ? - Horan na prośbę dziewczyny odebrał połączenie. Na twarzy chłopaka wymalowało się jeszcze większe zdenerwowanie. Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje lecz spokojnie czekała aż wszystko opowie jej blondyn. - dobrze będziemy najszybciej jak się da, do zobaczenia. - gdy tylko Niall rozłączył się rudowłosa od razu zapytała.
- Kto to? Coś się stało?
- To z policji... Mają pewne informacje...

_______________

W końcu upragniony rozdział dwudziesty, taki okrąglutki : 3 Chciałam was bardzo przeprosić że rozdziały ukazują się tak rzadko ale jak pisałam pod poprzednią notką na prawdę nauki mam teraz sporo. Teraz te dwa tygodnie co będą chyba dostaną miano najgorszych dni szkolnych jakie przeżyłam! Ugh... no ale nic powróćmy do opowiadania. Wiem że wielu z was zastanawia się co z Larrym, co z Louisem i Klaudią czy jaki jest stosunenk Harrego do Natalii ale kochani spokojnie - to wszystko w tym opowiadaniu się pojawi. Mam pewien plan ale musicie cierpliwie czekać na jego rozwinięcie się. Mam nadzieję że mile zaskoczę was w przyszłych rozdziałach : ) Chciałam przeprosić jeszcze za krótkość rozdziału, na prawdę chciała napisać dużo więcej lecz niestety teraz nie mam praktycznie warunków na takie pisanie lecz obiecuje że gdy tylko wakacje zbliżą się wydłużę rozdział na pewno! Oczywiście chciałam podziękować za wejścia na mojego bloga, było was już tu prawie 8000! Jesteście na prawdę wielcy <3 Również dziękuje za komentarze, które zostawiacie pod rozdziałami. Uwierzcie że one na prawdę dodają otuchy i motywują do działania. : ) Jeszcze raz dziękuje wam za wszystko. Teraz zapraszam do zostawiania opinii o nowym rozdziale jak i całym opowiadaniu w komentarzach :) Jeżeli ktoś chce być informowany o nn - zostawiajcie swoje namiary również w komentarzach. Całuję was, wasza Lily : * 

sobota, 18 maja 2013

Rozdział dziewiętnasty.

Rozdział dedykowany wszystkim czytelnikom mojego opowiadania, wybaczcie za tak długą przerwę... Wyjaśnienia będą po rozdziale. 
*Kowalska i Nowakowska - niestety wcześniej nie pomyślałam o nazwiskach dla dziewczyn i postanowiłam teraz je wprowadzić. :) 
A teraz zapraszam do przeczytania rozdziału dziewiętnastego ! : * 

~*~

Dziewczyna gdy tylko przeczytała co pisze na kartce szybko odłożyła ją, wzięła zakupy i zaczęła wypakowywać je w kuchni.
- Natalia, czy ty wiesz co tam jest napisane ? 
- No tak wiem i co z tego ? 
- Dziewczyno! To trzeba zgłosić na policję, ktoś cię straszy! - blondynka wyraźnie się zdenerwowała, widać było że się bała... Natalia chciała pokazać że ją to nie obchodzi lecz wewnątrz było inaczej.. Sama obawiała się że może się coś stać ale starała się nie dopuszczać do siebie takiej myśli. 
- Nie mam zamiaru iść na policję. Teraz mamy ważniejsze rzeczy do roboty. 
- Nie rozumiesz że się o ciebie boje ! Natalia kocham cię, jesteś dla mnie jak siostra... - oczy Alicji zeszkliły się... Ruda podeszła do przyjaciółki i ją przytuliła. 
- Przecież nic mi nie będzie. - powiedziała chodź sama w to wątpiła. 
- Dzwonię do chłopaków może oni coś z tym zrobią. 
- Ala nie ! Nie dzwoń i nie mów im nic na ten temat... 
- A właśnie że zadzwonię. Natalia to nie są żarty. 
- Chcesz im zaprzątać czas takimi rzeczami ? Przestań, mają swoje problemy. 
- Dobrze nie to nie. Ale jeżeli coś ci się stanie PRZYSIĘGAM sama cię dobije. - Natalia tylko uśmiechnęła się i powróciła do wypakowywania zakupów. Alicja napisała dyskretnie smsa do Zayna po czym udała się do kuchni pomóc przyjaciółce. Gdy zrobiły sobie coś do jedzenia od razu wzięły się do pracy. Ala chwyciła za gitarę i śpiewały piosenki jakie im tylko przyszły na myśl. To był cholernie trudny wybór. Potem przerzuciły się na podkłady, które dawno temu dostały od wykładowcy. Przebierały w utworach ale na nic konkretnego nie mogły się zdecydować. Alicja z Natalią utrzymywały dobry kontakt z dziewczynami z Little Mix więc postanowiły zadzwonić i spytać się czy one będą na tym otwarciu. Ruda porozmawiała chwilkę z Jessie i okazało się że ona również zawitają. Przyjaciółki stwierdziły że zaśpiewają ' Change My Life ' gdyż ta piosenka była dla nich niezwykle ważna i postanowiły dedykować ją właśnie dziewczyną, do których należy ten utwór. Zdecydowane były tylko na jedną piosenkę a co z resztą ? Pomyślały że może ' Price Tag ' będzie dobrym pomysłem w końcu chłopakom podobało się to wykonanie.
- Ala nie bierzmy do tej piosenki podkładu, ty zagrasz na gitarze.
- A jak się zestresuje i się pomylę ?
- Kochanie proszę cię, jesteś bardzo odważna i nie sądze żebyś się zestresowała więc dasz radę.
- Ughh... niech ci będzie. - ruda posłała całuska przyjaciółce i zaczęły ćwiczyć tą piosenkę. Nowakowska zaczęła grać na gitarze a Natalia śpiewać pierwszą zwrotkę, drugą blondynka, refren rzecz jasna razem a trzecią rapowaną zwrotkę przejęła ruda. Ta piosenka wychodziła im bardzo dobrze więc postanowiły wziąć się dalej do pracy. Tym razem postawiły na czymś spokojniejszym. ' The Scientist ' to już była wyższa szkoła jazdy. Wbrew pozorom piosenka nie wydaje się być trudna lecz chcąc to zaśpiewać idealnie trzeba było dać z siebie milion procent. Wybiła godzina dwudziesta a dziewczyny nadal męczyły się z piosenką Coldplay. Gdy panna Kowalska zaczęła śpiewać rozbrzmiało po całym mieszkaniu stukanie do drzwi. Ala poszła otworzyć i ujrzała pięciu chłopaków z reklamówkami jedzenia.
- Pomyśleliśmy że na pewno jesteście zmęczona i nawet nie macie czasu nic zrobić sobie do jedzenia więc postanowiliśmy przywieść wam coś na wzmocnienie. - oczywiście na temat jedzenia wypowiedział się Niall. Ruda tylko uśmiechnęła się do Horana a on objął dziewczynę i pocałował w czoło. Wszyscy wygodnie rozsiedli się w salonie z jedzeniem i zaczęli zajadać wszystkie pyszności przygotowane przez chłopaków. Każdy z nich miał swój wkład w gotowaniu lecz blondyn najlepszy był w podjadaniu, dobrze że każdy przyzwyczaił się do tego. Po obżarciu się wszyscy zaczęli rozmawiać tylko Harry wyszedł na chwilę do kuchni lecz po chwili wpadł do pokoju z wymalowanym przerażeniem na twarzy.
- Dziewczyny co to jest ? - zapytał pokazując list, który dostała Natalia.
- Nic takiego. - powiedziała ruda wyrywając Stylesowi kartkę z ręki.
- Jak to nic takiego ?! - spytał oburzony szatyn a dziewczyna tylko poczuła jak list został wyciągnięty z jej dłoni przez Nialla. Ten gdy to przeczytał tylko sobie usiadł. Widać było że bardzo zdenerwował się jak i przestraszył...
- Natalia dlaczego nie zadzwoniłaś ?
- Niall ale po co ? To zwykła pogróżka, chce mnie wystraszyć i tyle.
- Idę z tym na policję. - powiedział blondyn po czym wstał.
- Nigdzie nie idziesz. Oddaj mi ten list i usiądź sobie na tyłku.
- Natalia czy ty nie rozumiesz że ktoś ci grozi ? A ja wiem dobrze kto, każdy wie.
- No i co z tego ? Mnie to nie obchodzi, obronie się.
- Wiesz co w tej chwili nie obchodzą mnie twoje słowa. Chcesz czy nie idziemy na policje.
- Powiedziałam że NIGDZIE NIE IDĘ - Harry podszedł do Kowalskiej i przerzucił ją sobie przez ramie - puszczaj !
- Niall jedziemy. - powiedział loczek po czym wyszli z mieszkania. Natalia cały czas chciała sie uwolnić od chłopaków lecz nie udało jej sie to.
Po niedługim czasie znajdowali się już pod komisariatem. Niall prawie wciągnął swoją dziewczynę do środka. Definitywnie była obrażona na dwójkę i nie była zbyt chętna do rozmowy z policjantami. Blondyn szybko załatwił sprawę i niemalże od razu znaleźli się w pomieszczeniu z policjantem. Horan wytłumaczył całą sytuację gdyż rudowłosa nie była rozmowna. Oczywiście wtrąciła że całkowicie niepotrzebna jest ta wizyta tutaj lecz policjant sam przyznał chłopakom rację.
- Słuchajcie na dzień dzisiejszy nie wiele możemy zrobić. Oczywiście sprawdzimy monitoring w miejscu napadu lecz wątpię by było wszystko dobrze widoczne ale wszystko sprawdzimy. Ten list zostawicie mnie jako dowód groźby. Gdyby cokolwiek się działo ma pani dzwonić od razu. To nie są błahe sprawy, nie zdaje sobie pani sprawy jakie może grozić pani niebezpieczeństwo. No ale dobrze, będziemy sie kontaktować z państwem gdy sie czegoś dowiemy. - wszyscy, nawet Natalia podziękowała i wyszli. Dziewczyna nadal była zła lecz trochę ulżyło jej ale z drugiej strony bała się że jeżeli policja się w to wdrąży może mieć większe problemy...

Na ten dzień dziewczyny całkowicie zakończyły próby, postanowiły położyć się spać. Blondyn został ze swoją dziewczyną chcąc sprawić by czuła się bezpiecznie. Przez jego myśl przeszło parę pomysłów lecz zaraz szybko zasnął obejmując cały swój świat.

***

Następnego dnia dziewczyny od razu wzięły się do pracy. Zayn, który również został u dziewczyn zaczął przyrządzać śniadanie a reszta znajdowała się w łazienkach. Po skonsumowaniu całego posiłku chłopcy musieli już jechać.
- Kochanie słuchaj wieczorem przyjedziemy po was, chciałbym z tobą o czymś porozmawiać ale to jak będziemy widzieć się później.
- Mam się bać ? - spytała Natalia.
- Nie, wręcz przeciwnie. Przynajmniej... mi się tak wydaje. No ale dobra my już musimy lecieć bo praca wzywa. - pożegnali się z przyjaciółkami i wyszli.
Dziewczyny ostro wzięły się do roboty. Najpierw postanowiły przećwiczyć pare razy wybrane już utwory i gdy czuły się już w miarę na siłach zaczęły wybierać dwie pozostałe piosenki, które miały mieć w zapasie. Stwierdziły że zrobią coś ekstra. Ruda dawno temu nauczyła się szybko nawijać więc nie było to takie dla niej trudne. Dziewczyny postanowiły że przedstawią się jako osoby, które otwarte są na każdy gatunek muzyki. Zdecydowały się na ' Look at me now ' wersji Karmen. Ruda rapowała a Alicja śpiewała refreny. Kolejny utwór, który wychodził dziewczyną znakomicie. W pewnych momentach rapowały razem a brzmienie tego było niesamowite. Dość długo spędziły nad ćwiczeniem tego kawałka lecz potem wzięły się za ostatni i już wiedziały co to będzie. ' Zombie ' - The Cranberries. Na tą piosenkę zdecydowały się ponieważ chciały ukazać że mocniejsze utwory też potrafią wykonać. Były mega szczęśliwe gdy ułożona została lista piosenek, które mają wykonać. Teraz tylko pozostała solidna praca i przygotowywania do występu. Nie jedząc nic tylko pijąc wodę dziewczyny cały czas śpiewały i śpiewały by na zajęciach, które miały mieć z swoim wykładowcą, który ich prowadzi chciały wypaść jak najlepiej. Około godziny 21:30 Niall przyjechał po przyjaciółki i pojechali do domu chłopców. Dziewczyny czuły się na siłach więc postanowiły odstresować się u przyjaciół. Gdy już wszyscy siedzieli w salonie Niall z Zaynem wstali.
- Dziewczyny słuchajcie... Sytuacja jest jaka jest, ja bardzo boję się o ciebie Natalia i chciałbym coś zaproponować. Na okres tego wszystkiego chciałbym byś wprowadziła się do nas. Potem jeżeli tylko będziesz chciała znajdziemy sobie jakieś mieszkanie, coś skromnego tylko dla nas.
- Alicja a ja chciałbym troszkę zaopiekować się tobą więc na czas kiedy Natalia będzie mieszkała w naszym domu chciałbym wprowadzić się do was jeżeli nie macie nic przeciwko. - dziewczyny zatkało, nie spodziewały się takich propozycji lecz oby dwie z uśmiechami na twarzy zgodziły się. Liam z Louisem cieszyli się z szczęścia tych dwóch par lecz z Harrym cały czas było coś nie tak. Siedział przybity i nie odzywał się. Oczywiście cały czas on i Lou mieli problemy ze strony mediów przez ten incydent ze zdjęciem w gazecie lecz powoli wszystko cichło więc loczek powinien być coraz szczęśliwszy a nie coraz bardziej dobity...
Cała siódemka jeszcze trochę posiedziała lecz gdzieś po pół godzinie wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. Kowalska miała w szafie Nialla swoja stałą koszulke blondyna do spania. Horan uwielbiał oglądać swoją dziewczynę w za dużym t-shirtcie, on sam w samych slipkach ułożył się w łóżku. Natalia weszła na łóżko i okrakiem usiadła na biodrach chłopaka. Opuszkami palców zaczęła powoli przesuwać po torsie i brzuchu Horana przyprawiając go o ' gęsią skórkę '.
- Więc... będziemy mieszkać razem, tak ?
- Tak, jeżeli tylko ty tego chcesz. - powiedział Niall zjeżdżając dłoniami po plecach dziewczyny aż po pośladki, które zaczął gładzić. Dziewczyna nachyliła się i namiętnie pocałowała irlandczyka a ten zaś dotykał jej nagich ud. Chłopak leciutko podniósł dziewczynę do góry i ustawił się w pozycji bardziej siedzącej. Ruda znów zajęła miejsce na jego biodrach i po raz kolejny wpiła sie w jego usta. Niall włożył ręce pod koszulkę swojej dziewczyny i zaczął dotykać każdego milimetra nagiej skóry Natalii. Dziewczyna przytuliła się bardzo mocno do chłopaka. Czuła się przy nim tak bezpieczna i wyjątkowa. Czuła że musi być na prawdę kimś niezwykle ważnym dla blondyna że ten tak przejmuje się nią. Jeszcze raz pocałowała chłopaka po czym ułożyli się wygodnie. Chwilkę jeszcze rozmawiali i zasnęli wcześniej nastawiając budzić by dziewczyna nie spóźniła się na zajęcia. Ciepło jego ciała i mocny uścisk utwierdził ją w przekonaniu że przy nim czuje się najlepiej...

________________

W końcu udało mi się napisać rozdział dziewiętnasty. Na prawdę bardzo chciałabym przeprosić was za tak długą przerwę ale niestety na koniec roku cisną nas coraz bardziej i cały tydzień zarywałam noce na nauce... Sądzę że przez miesiąc rozdziały nie będą pojawiały się tak często jak wcześniej, poprawianie ocen i tego typu sprawy więc mam nadzieje że zrozumiecie mnie i wybaczycie. Chciałam wam podziękować za ponad 7,000 wejść na mojego bloga, jesteście wielcy ! <3 Również dziękuje za wszystkie komentarze. Mam nadzieje że ten rozdział spodobał wam się, proszę zostawcie komentarz ze swoją opinią bo to dla mnie na prawdę niezwykle ważne. Całuję was misie, wasza Lily. : *

Obserwatorzy

Archiwum

http://2.bp.blogspot.com/-Pu0-de2lu3U/Uc8X8at31cI/AAAAAAAAAm0/XjMsPlcdanE/s200/jry.png