Prolog

Blondyn stał przed lustrem w garderobie i szarpał się z krawatem. Nigdy nie potrafił go wiązać więc zdenerwowany rzucił nim o podłogę i chwycił za paczkę chipsów leżącą na stoliku. 

- Ohh Niall ile razy Cie uczyłem jak się wiąże ten cholerny krawat ? - Liam podniósł go z ziemi i zaczął wiązać go blondynowi na czyi. 
- Liam zachowujesz się czasami jak mój ojciec. 
- No cóż beze mnie i tak byś zginą. - szatyn uśmiechnął się - i tu przekładasz. 
- Dobrze wiesz że nie zapamiętam. 
- Ehh masz racje. Gotowe. - chłopcy ubrani w garnitury zeszli na dół do czekającej na nich już trójki. Byli zaproszeni na otwarcie nowej bardzo znaczącej dla Londynu galerii handlowej. Miały tam znaleźć się same szychy i wielu celebrytów. Czekało na nich już auto, którym mieli podjechać pod galerię. Chłopcy szybko weszli do pojazdu i ruszyli. Niall jak zawsze pożerał orzeszki, Lou i Harry wygłupiali się a Liam z Zayn'em rozmawiali. Po piętnastominutowej jeździe dotarli na miejsce, gdy tylko Zayn otworzył drzwi samochodu oślepił go blask fleszy. Setki fanek stało za barierkami których strzegli strażnicy. Chłopcy odmachiwali, podchodzili robili zdjęcia aż w końcu wielkie szklane drzwi rozsunęły się i weszli do budynku gdzie znajdowało się wiele znanych gwiazd i osobistości. Pewna kobieta podeszła do chłopców by zaprowadzić ich do sali gdzie miało się odbyć otwarcie galerii. Ich stolik mieścił się zaraz przy wielkiej scenie na której ludzie dopinali wszystko na ostatni guzik. Wszyscy poszli w swoją stronę, Nialla dopadł Simon Cowell, przywitali się przyjaznym uściskiem i zamienili kilka słów. 
- Z tego co słyszałem otwierać to całe przyjęcia ma pewna dziewczyna, która dopiero teraz wstąpiła w TEN świat. Podobno ma dobry głos. - Cowell podzielił się wiadomością z Horanem po czym rozeszli się do swoich stolików gdyż na scenie pozostała już tylko elegancko ubrana kobieta z wielkim uśmiechem na twarzy. Wszystko się rozpoczęło, ciepły głos kobiety ugościł wszystkich. To właśnie ona zapowiedziała młodą, początkującą gwiazdę którą wystawiono na nie lada proste wyzwanie. Wyszła dziewczyna o rudych, prostych i długich włosach w ślicznej zielonej sukience. Widać było w jej oczach lekki strach lecz zachowywała pozory ale stało się coś czego się nie spodziewała... Jej idole siedzieli zaraz pod sceną... Patrzyli się na nią przez co jej ręce zaczęły drżeć ze strachu.. Muzyka zabrzmiała a z jej ust wypłynęły pierwsze słowa piosenki. Czuła wzrok na swoim ciele tego o którym zawsze najbardziej marzyła, przyprawiało ją to o jeszcze większy stres lecz również dodawało jej do sił. Pozbyła się strachu zaczęła śpiewać pewnie, całą sobą... Lekko przymknęła oczy i oddała się uczuciom lecz gdy je otworzyła prosto wbiła je w piękne tęczówki Nialla, który lekko się do niej uśmiechnął. Skończyła śpiewać i ukłoniła się całej publiczności. Wszyscy bili jej ogromne brawa szczególnie ktoś z zaraz z przodu. Podziękowała i zeszła ze sceny. 
- Muszę się dowiedzieć jak się nazywa może jej się spodobałem. - zaśmiał się Harry.
- Oh przestań mnie zdradzać na moich oczach! I zostaw ją Niall'owi, nie widziałeś jak się na nią patrzył ?
- Zamknijcie się. - blondyn uciszył Louis'a gdzie cała czwórka zaczęła się śmiać a Liam szepnął ciche ' spodobała ci się '
Po zakończeniu przemów i różnych innych rzeczach rozpoczęło się przyjęcie. Niall chciał znaleźć rudowłosą lecz szło mu to opornie, każdy zaczepiał go do rozmowy, był duży tłum i hałas... Zrezygnowany z ledwością dotarł do stolika i zaczął jeść przekąski które się na nim znajdywały...

___

Witajcie kochani! To mój pierwszy blog o One Direction, wcześniej już pisałam różne opowiadania. Mam nadzieje że spodoba wam się historia, którą chcę wam przedstawić. Liczę na wyrozumiałość gdyż nie jestem wybitną pisarką i mam nadzieję że pozostawicie po sobie jakiś ślad :) Jeżeli ktoś chce być powiadamiany o nowych rozdziałach zostawiajcie swoje namiary w komentarzu.